W sobotę, 12 kwietnia 2014r. miał miejsce wernisaż grafik ks. Tadeusza Furdyny SDB „W drodze” oraz prezentacja książki pt. „Pasja” przedstawiającej cykl grafik „Droga Krzyżowa”.
Spotkanie uświetnił występ Młodzieżowego Chóru Żeńskiego Iuvenales Cantores Lodzienses pod dyr. K.Kozłowskiego.
Wystawa będzie czynna do 6 czerwca 2014r.
Zapraszamy do lektury komentarza opisującego twórczość ks. Tadeusza Furdyny SDB, autorstwa Jana Dominikowskiego.
Nakreślić w kilku zdaniach charakterystykę twórczości tak różnorodnego stylistycznie artysty z półwiecza jego twórczości nie może być i nie jest rzeczą łatwą. Malkontenci powiedzą: eklektyzm. A entuzjaści: wszechstronność. Prawda leży jak zwykle pośrodku i jest oczywista: bogata natura musi emanować bogatą formalnie sztuką. Jeśli bowiem przyjmiemy za główny motor twórczego działania przymus przefiltrowania przez artystyczne, twórcze, kreatywne jestestwo otaczającego nas świata widzialnego i niewidzialnego, a następnie przetworzenia go na swój obraz i podobieństwo przez artystę, to ksiądz Tadeusz Furdyna już od półwiecza przemawia do nas wszystkimi językami świata plastycznego. Ta wszechstronność dotyczy wszakże nie tylko warstwy formalnej w tak różnorodnej twórczości artysty (malarstwo, rzeźba, grafika, polichromia, witraże, metaloplastyka, mozaika, etc., etc.), ale w równym stopniu także jej zawartości treściowej.
Prace księdza Furdyny wyróżniają się bowiem na tle współczesnej sztuki sakralnej niezwykle silnymi, wyrafinowanymi, często zakamuflowanymi odniesieniami filozoficznymi, teologicznymi i etycznymi. Odnajdujemy w nich rozważania natury eschatologicznej, prezentowane nie tylko poprzez zastosowanie tradycyjnej ikonografii i symboliki chrześcijańskiej, ugruntowanych w sztuce sakralnej Kościoła na przestrzeni dwudziestu wieków jego dziejów, ale także poprzez wypracowanie własnych, tworzonych osobiście przez artystę swoistych neologizmów ikonograficznych, symboli ikonicznych i ideogramów, często inspirowanych otaczającą nas współczesną cywilizacją obrazkową. Artysta szuka w świecie widzialnym i w świecie niewidzialnym pewnych pierwotnych, właściwych wszystkim bytom wzorów ikonicznych, archetypów, znaków, które przetwarza we własny język form artystycznych. Dąży do odnalezienia w nich ich prostoty, sedna, najoszczędniejszego znaku. Często zamiast opisywania rzeczywistości za pomocą realistycznej, rozrosłej formy, tworzy jej swoiste kondensaty, ekwiwalenty, znaki ikoniczne, ideogramy.
Te nowe, własne, furdynowskie symbole i znaki ikoniczne doskonale – jak się zdaje – przystają do kolein komunikacji społecznej i artystycznej czasów współczesnych, a przez to są doskonale czytelne dla współczesnego odbiorcy. Niezaprzeczalny wkład księdza Furdyny we współtworzenie i kształtowanie nowoczesnej ikonografii współczesnej sztuki sakralnej wydaje się być faktem niezwykle doniosłym dla jej dalszego rozwoju.
Ksiądz Furdyna także odważnie eksploruje nieprzebyte tereny ogromu treści sakralnych i tematów ikonograficznych dawnych epok, wydobywając na światło dzienne tematy rzadkie i unikalne w dzisiejszej, w zasadzie odintelektualizowanej sztuce sakralnej, zawężonej do zaledwie kilku głównych tematów przedstawień, takich jak Ukrzyżowanie, wizerunki Madonny czy świętych. Dla pełnego odbioru złożoności treściowej większości prac artysty konieczne są – jak w dawnych epokach – solidne przygotowanie teologiczne i ponadprzeciętna wiedza religijna, znajomość Starego i Nowego Testamentu, apokryfów i dzieł Ojców Kościoła. W związku z tym odkrywanie sztuki księdza Furdyny staje się – obok przeżyć natury estetycznej – przygodą w wymiarze duchowym i intelektualnym, zmuszając nas do jej czynnego przeżywania i uczestniczenia w jej rozpoznawaniu i rozszyfrowywaniu teologicznych zawiłości. W tym sensie jego twórczość jest więc niejako naturalnym przedłużeniem duszpasterskiego powołania, jest rodzajem pogłębionej katechezy poprzez obraz.
Jednakże, niejako równolegle, prace artysty tak pełne są prostych, syntetycznych, jednoznacznych dla współczesnego człowieka znaków-ideogramów, że stają się czytelne na pierwszy rzut oka także dla odbiorcy przeciętnego, często dalekiego od pogłębionej wiedzy religijnej. Podobnie jak działo się ze sztuką sakralną w dawnych wiekach, twórczość kapłana-artysty to w tym wypadku swoista biblia pauperum człowieka współczesnego. Jest to wartość sama w sobie i nie do przecenienia w czasach, gdy spuścizna intelektualna wielu nauk humanistycznych, filozofii i teologii, staje się powoli, w epoce powszechnej komputeryzacji, unifikacji i trywializacji, niedostępna nawet absolwentom wyższych uczelni.
Poza delikatnymi, subtelnymi wpływami a raczej aluzjami do stylistyk epok historycznych: sztuki wczesnochrześcijańskiej, bizantyjskiej i średniowiecznej, w twórczości księdza Furdyny dają się zaobserwować silne fascynacje pracami artystów-poetów dwudziestego stulecia, takich jak Chagall, Klee, MIró, Kandinsky czy Nowosielski, zaś w pracach rysunkowych i graficznych, w tym w projektach płaskorzeźb stacji Męki Pańskiej i ołtarzy, przypominających często gigantyczne klocki drzeworytowe, można odnaleźć liczne paralele z twórczością Picassa, Kirchnera, Kollwitz, Kulisiewicza, Srzednickiego czy Wejmana.
Sztuka sakralna, ze swej samej natury, zdaje się nam być rodzajem sztuki użytkowej, tworzonej w celu wypełnienia przestrzeni liturgicznej, nadania liturgii odpowiedniej oprawy. Dotyczy to zresztą w równym stopniu także ogromnej dziedziny muzyki sakralnej. Jak wiec wiele powinna nam dać do myślenia prosta i przemożna konstatacja, iż w nawiasie tej sztuki, zdawało by się, będącej na służbie religii, tak wiele przecież na przestrzeni wieków powstało dzieł przekraczających te zakreślone granice, rozsadzających te ramy, dzieł religijnych z ducha a wymiarem swym przecież głęboko ludzkich i ponadczasowych, będących w istocie swej koroną kultury i cywilizacji europejskiej. Na tle tych przemyśleń wkład artysty w dzieło rozwoju sztuki, kierującej myśli współczesnego człowieka, tak bardzo zapatrzonego we własne swe odbicie w lustrze, ku Absolutowi i wieczności, jawi się jako niezaprzeczalny i najwyższej wagi.
Jan Dominikowski