Wszystko płynie, więc w końcu wpłynie. Nawet mydło w płynie zamiast w kostce. Zmieniają się zwyczaje, zmieniają się mody. Inne długości włosów są dziś modne, inne szerokości nogawek. Co wczoraj było ostatnim krzykiem mody, dziś jest już krzykiem przedostatnim. Styl retro staje się nagle oldschoolowy, by odrodzić się jako vintage. I tylko zestaw pytań od publiczności na wieczorach autorskich pozostaje niezmienny. Jak pan pisze? Jak taki wiersz powstaje? Czy czeka pan na natchnienie czy siada i tworzy? Nie wiem, trudno powiedzieć. Przecież gdy piszę, to się skupiam na pisaniu, a nie na analizowaniu czynności pisania. Trudno być naraz podmiotem i przedmiotem poznania.
No ale niech będzie – opowiem. Pamiętacie szkolne doświadczenie z hodowaniem kryształków soli? Do szklanki wlewało się wodę, wsypywało sól, mieszało i wsadzało nitkę na patyku. Na nitce budowały się kryształki, nawet ładnie to wyglądało. Podobnie jest z wierszem (uwaga, w wyjaśnieniu mogą wystąpić metafory dopełniaczowe!): w naczyniu naszego umysłu gromadzimy wrażenia, spostrzeżenia, myśli… Im roztwór bogatszy, bardziej nasycony, tym lepiej. Potem potrzebny jest zalążek kondensacji – coś musi rozpocząć proces. Tym czymś może być zasłyszana fraza, zbitka słów, która się do nas przyplącze, jakaś podpatrzona (a może wyśniona) sytuacja, obraz, skojarzenie. Zanurzamy nitkę i kryształ zaczyna się budować. To może trwać kilka dni albo kilka tygodni – w umyśle buduje się klarowna struktura semantycznych powiązań. Rytmiczna i piękna.
W końcu przychodzi moment, w którym trzeba to jakoś zapisać – przenieść na papier, osuszyć. Potem na mocy konwencji umawiamy się, że to górski kryształ, a może nawet diament. Wtedy można już szlifować, czyli redagować. Skreślać, poprawiać, przestawiać – by kryształ lśnił. By stał się kamieniem szlachetnym. By oczyszczał ciało i umysł, wyłapywał złe energie. Taki oszlifowany kryształ można oprawić w typografię, wydać w ręce grafików.
Co ostatnio sobie odłożyłem do pudełka zwanego wyobraźnią? 1. Zasłyszany na dworcu komunikat: Opóźniony pociąg przyspieszony relacji… 2. Frazę-tytuł: Pan Cogito przechodzi na dietę. 3. Obrazek z księgarni – na półce „Humanistyka” stało polskie wydanie Dzienników Goebbelsa. 4. Parowanie ziemi, gdy po długim deszczu pod wieczór wyszło słońce. Czy powstaną z tego wiersze – nie wiadomo. Bedę Państwa informował o postępach eksperymentu.
Foto: Rupert Kittinger-Sereining, Pixabay