Serial dokumentalny, w którym różni ludzie opowiadają o swoich rodzicielkach? Na razie tylko felieton z okazji Dnia Matki, w którym spróbuję zrozumieć, co słowo matka właściwie znaczy. Podstawowe znaczenie niby dla wszystkich jasne, ale może przyjrzenie się pozostałym pozwoli lepiej nazwać to intuicyjne rozumienie. Mama, matka, alma mater…
Najpierw zabawa z dzieciństwa – dwa ognie. Podzielone na pół boisko, piłka i dwie drużyny. Za polem przeciwnika zawodnik zwany matką, którego nie można zbijać. A właśnie trafienie piłką przeciwnika (zbicie) jest celem gry i sposobem osiągnięcia zwycięstwa. Matki są kimś w rodzaju kapitanów drużyny – do nich rzuca się piłkę przez pole przeciwnika. Grało się w to na WF-ie, mogliby zrobić z tych dwu ogni dyscyplinę olimpijską – sądzę, że dobrze by się to oglądało. A matka? Ktoś szczególny, wyjątkowy. Jest w pewnym oddaleniu od „dzieci”, ale gra z nimi w jednej drużynie. Podaje im piłkę ponad głowami przeciwników, pomaga.
Matka jako wzór, wzorzec. Matryca, z której odbija się kolejne egzemplarze, na przykład grafiki. Matka drożdżowa, matka octowa, zaczyn, z którego coś powstaje. Komosa ryżowa nazywana była przez Inków matką zbóż, choć według naukowej systematyki zbożem nie jest. Podobno nie ma zdrowszej rośliny. Matka nas kształtuje, jest punktem odniesienia, formą, w której się odciskamy. To znaczenie słowa matka jest lubiane przez pisarzy wymyślających tytuły dla swoich książek – choćby Matka wszystkich huraganów, Matka wszystkich lalek.
Matka jako źródło. Na przykład gdy mówimy: nauka matką technologii albo repetitio est mater studiorum. Powtarzanie jest matką studiowania, a uniwersytet to matką karmiąca (wiedzą). Alma mater – piękne średniowieczne określenie uczelni. Przy okazji obala dwa krzywdzące stereotypy na temat epoki – że to wieki ciemne i że wrogie kobietom. Nie dość, ze średniowiecze stworzyło uniwersytety, to jeszcze nazwało je matkami. A w matce widziało źródło, początek, podstawę. Dziś raczej mówimy o ojcach – ktoś jest ojcem (architektem) sukcesu, ojcem szkoły ludowej, ktoś ojcem niemieckiego cudu gospodarczego. A kiedyś matka, matka karmiąca.
Terminu alma mater używano też jako określenia Matki Boskiej. Matki wziętej do nieba. Ciekawe, czy jest tam obchodzony Dzień Matki. Ciekawe, czy tego dnia odwiedza ją jej boski Syn z kwiatami zebranymi na niebiańskich łąkach.