KUP MI LUBY GRONOSTAJA
Pamiętam, jak zaczęliśmy z żoną wypłacać córce kieszonkowe. Miało to ją nauczyć gospodarowania pieniędzmi i świadomych decyzji. Skończyło się kupieniem w sklepie zoologicznym białej myszki w wielkim słoju. Myszka żyła sobie u nas długie miesiące, trzeba było ją karmić, poić i porządkować jej szklane mieszkanie. Do czasu – przy pierwszej okazji zwierzątko uciekło i zamieszkało...