Ewa Różycka

Autor: Ewa Różycka


Zobacz artykuły tego autora

PRAWDZIWA HISTORIA

7 kwietnia 2020
Znałam kiedyś małżeństwo, które naznaczyła choroba żony. Kilka tygodni po urodzeniu drugiego dziecka dziewczyna (miała 21 lat) obudziła się rano i nie mogła wstać z łóżka. Paraliż nóg trwał kilka godzin, potem objawy ustąpiły, ale po kwartale choroba zaatakowała ponownie…

CO SIĘ ZDARZYŁO W CHABROWEJ SYPIALNI

28 marca 2020
– Tam nie wchodź. Nie wolno. – Jak mam kupić dom, jeżeli nie zobaczę wszystkich pomieszczeń… – Tam straszy. – Daj spokój, kochanie. Poza wszystkim, chcesz mieszkać z duchami? – śmieje się mąż. – To duchy moich przodków. W tamtym…

TATA

21 marca 2020
Któregoś ranka Szymek obudził się, wstał z łóżka i z zamkniętymi oczami, wywracając po drodze taboret (uwielbiał stukot drewnianych nóżek mebla), powędrował do łazienki. Łazienka zawsze, odkąd pamiętał, pachniała perfumami matki. Nie lubił ich. Drażniły go chaotycznie zestawione nuty pudru,…

PAN S.

5 marca 2020
W jednej z łódzkich kamienic mieszkały dwie zwaśnione rodziny. Konflikt istniał od pokoleń i nikt już nie pamiętał, co go spowodowało. Państwo S. i państwo Z. mijali się na schodach bez słowa. Któregoś wieczora do solidnych dębowych drzwi państwa S.…

NAJLEPSZY TANCERZ W MIEŚCIE

11 stycznia 2020
Dawno, dawno temu mieliśmy klub nocny, który oficjalnie nie istniał. Spotykali się tam mężczyźni bez nazwisk – mieli tylko tak zwane ksywki. Tańczyły dla nich piękne dziewczyny z imionami swoich ukochanych wytatuowanymi na lśniących od potu i olejku łydkach. Nie…

DOROSNĄĆ

4 stycznia 2020
Kiedy miałam czternaście lat, rodzice wysłali mnie na kolonie do Bułgarii, nad Morze Czarne. Wszystko było nowe: smak arbuzów i brzoskwiń, zapach smażonej papryki, odgłosy rozmów prowadzonych w różnych językach, przede wszystkim po bułgarsku, ale również po niemiecku, po francusku,…

CUDA, CUDA

28 grudnia 2019
Pierwszy cud: Mama i jej dziesięcioletnia córka robią skromne zakupy na święta. Skromne, bo zostały na świecie tylko we dwie. Nie mają już żadnej rodziny. Tak się złożyło. Dziewczynka spostrzega, że zgubiła kolczyk – ostatni prezent od taty. Stoją w…

OPOWIEŚĆ WIGILIJNA

16 grudnia 2019
Bałtyk szumiał złowrogo, ale Staszek i Wanda nie słyszeli żadnej groźnej nuty. To miało być ich pierwsze wspólne Boże Narodzenie. Przytuleni zmierzali w stronę nadmorskiego pensjonatu, w którym zarezerwowali pokój na ostatni tydzień grudnia. – Barszczyk czerwony czy grzybowa? Co…

KOBIETA ZE WSI

9 grudnia 2019
Dwa lata temu zaznajomiłam się z kobietą, której imienia nie znam do dziś. Spotykamy się raz na kilka dni, przypadkowo, w przesmyku między dwiema kamienicami. Wracam tamtędy ze sklepu. Albo idę do sklepu. Albo do biblioteki. Albo na pocztę. Albo…

KOMU SZUMI SITOWIE

11 listopada 2019
Bohater tej opowieści, Władek, urodził się tuż po zakończeniu wielkiej światowej wojny, którą po latach nazwano pierwszą. Kiedy był malcem, rodzice przeprowadzili się z wioski do sporego miasta. Natychmiast dopadł ich Wielki Kryzys i stracili wszystko, co mieli: małżeńską miłość,…

MATYLDA I RAFAŁ

28 października 2019
Piękny letni wieczór. Park. W parku ławka. Na ławce siedział Rafał. Było za późno, by znaleźć w torebce przeciwsłoneczne okulary. Mogła jedynie odwrócić wzrok, ale rozżalona ciekawość wzięła górę nad wstydem. Zwolniła, by móc się przyjrzeć młodziutkiej kobiecie, która lewą…

PROCHOWIEC, SWETER, SZPILKI, BALERINY…

16 października 2019
Mateusz był tak stary, że nie pamiętał już nawet daty swojego urodzenia, a twarz matki myliła mu się z twarzami kochanek. – Czego najbardziej żałujesz, synu? – zapytał go ksiądz, który odwiedził chorego z ostatnim namaszczeniem. Wonne oleje zalały łóżko,…

DELIKATNE, ZASMUCONE, DRAPIEŻNE

9 października 2019
Któregoś popołudnia w domu panowała taka cisza, że słychać było tylko tykanie budzika. Matka i syn siedzieli przy kuchennym stole i próbowali rozwiązać zadanie z matematyki. Nie bardzo im to szło. – Mamo! – powiedział Tomek. – Co tam, synku?…

JAK ANTONI PRZESTAŁ PIĆ

5 października 2019
Żona Antoniego poszła za radą sąsiadki i którejś nocy, gdy pijany walił do drzwi, nie wpuściła go do domu. Z frasunku, że chory zamarznie, do rana stała w oknie, wpatrując się w ławkę, na której przysiadł. Oświetlała go podwórkowa latarenka…

W DOMU MUSI BYĆ CIEPŁO

23 września 2019
Siostra mojej babci miała na imię Andzia i całe życie mieszkała w chałupce, którą zbudował dla niej narzeczony krótko przed ich ślubem. Był to rok 1924. Domek miał dwa piece. Jeden chlebowy – w izbie, a drugi, wielkości kufra Alladyna,…