WIELKI POST NA FEJSIE
Znów skończył się karnawał, a ja nie pojechałem do Rio ani do Wenecji. Nie pojechałem nawet do Rygi, jak każe nasza tradycja ostatkowa. Zero fantazji. Nagie brazylijskie tancerki widziałem tylko w telewizji, ale z racji różnicy czasu i pewnego – mimo wszystko – opóźnienia mediów pokazali je już w Popielec, co tworzyło w dzienniku groteskową ...
KULTURA JEST TRZECIM ŚWIATEM
W kwestii ryżu popełniliśmy kardynalny błąd – mówi Bill Clinton. I wcale nie chodzi mu o wybór menu na przyjęcie kończące kampanię wyborczą żony. Chodzi mu o żywnościową pomoc dla Haiti, którą jego administracja wymyśliła, by upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: wspierać biedny kraj w Ameryce Łacińskiej, a jednocześnie wspierać swoich farmerów, borykających się ...
50 TWARZY EARL GREYA
Herbata nasza powszednia – rozbudzająca nierozbudzonych zmysłowym aromatem, wierna strażniczka biurowych nasiadówek, przesłodzona stara panna z imienin u cioci. Bach nie skomponował na jej cześć kantaty, ale my poświęcimy jej nasze złociste wariacje.
1. Na koloniach herbata z wielkiego termosu, stawianego w jadalni metalowego kotła z kranikiem. W takim kotle sypany kilogramami cukier nigdy nie mógł do ...
AUTORSKIE WIECZORY I RANKI
Czytam po raz kolejny „W lodach Prowansji” Renaty Lis – książkę o życiu rosyjskiego pisarza Iwana Bunina. To coś więcej niż biografia, to biograficzny esej z dygresjami na różne tematy, w dodatku esej pełen smakowitych ciekawostek. Przytoczę dwie lub trzy, bo przecież mimo mojej wyraźnej zachęty nie każdemu będzie się chciało „W lodach Prowansji” przeczytać ...
PASZENOG I ŚWIEŚĆ
Dobrana para – znacie ją? Znacie te piękne staropolskie nazwy rodzinnych pokrewieństw? Ja nie znałem, musiałem sprawdzić i teraz już wiem, że świeść to siostra żony, a paszenog to jej (tej siostry) mąż. Cała rodzinka Staropolskich to niezłe oryginały, np. brat męża to dziewierz, a jego żona to jątrew. W wersji light – jątrewka. Jest ...
JA 23
No i proszę – dwa tygodnie temu napisałem o poecie, który nie ma komórki, i od razu na ekrany wszedł „Paterson” Jima Jarmuscha. Główny bohater, podobnie jak opisywany przeze mnie poeta (nie ukrywam, że byłem jego pierwowzorem), żyje w mieście upadłych fabryk, mieszka w domku na przedmieściach i o stałej porze chodzi na spacery z ...
W KINIE STARYCH
To uczucie zdziwienia, gdy idziesz do modnego kina studyjnego, przy kasie żartujesz z bileterką, która pyta cię o bilet ulgowy, a ty jej odpowiadasz, że dzisiaj akurat zapomniałeś studenckiej legitymacji, a potem się okazuje, że jednak należy ci się zniżka, bo właśnie jest „Środa dla seniorów”. A seniorzy to, okazuje się, grupa 50+, czyli się ...
EKSPERTYZA
Znajomy poeta wydał kiedyś książkę, w której w wielu wierszach powtarzał się motyw umierania. Książka zyskała pewien rozgłos, o ile można mówić o rozgłosie w przypadku książek poetyckich. W każdym razie zyskała rozgłos na tyle, że paru dziennikarzy zanotowało sobie nazwisko autora. Przez kilka kolejnych lat pod koniec października poeta odbierał telefony ze słodko brzmiącą ...
KUP MI LUBY GRONOSTAJA
Pamiętam, jak zaczęliśmy z żoną wypłacać córce kieszonkowe. Miało to ją nauczyć gospodarowania pieniędzmi i świadomych decyzji. Skończyło się kupieniem w sklepie zoologicznym białej myszki w wielkim słoju. Myszka żyła sobie u nas długie miesiące, trzeba było ją karmić, poić i porządkować jej szklane mieszkanie. Do czasu – przy pierwszej okazji zwierzątko uciekło i zamieszkało ...
OPODAL KRZACZKA
Kto jest największą dziwaczką polskiej polityki – tu zdania będą podzielone (przestrzegałbym przed pochopnymi opiniami). Wiadomo natomiast, kto lub co jest największym dziwadłem w systemie języka. To wyrazy znaczące coś i jednocześnie coś przeciwnego, przez niektórych zwane kontranimami. Moje ulubione słowo w tej kategorii to „reklamować”, oznaczające zarówno zachęcanie do zakupu, jak i żądanie zwrotu ...