ZESZŁOROCZNY ŚNIEG
Zima znów zaskoczyła drogowców. Jakichś tam drogowców, akurat może i nie naszych. Śnieg spadł i potem spłynął. W niewielu miejscach zostały białe łachy utrzymujące się do marca, może nawet do kwietnia. Natomiast reszta zupełnie zniknęła, spłynęła do rzek, a rzekami do morza, morzami do wszechświatowego oceanu, z wszechświatowego oceanu wyparowała do wszechświatowej ziemskiej atmosfery. Za...